Są osoby, które nie mają większych problemów niż jedynka w matmy, ale są też takie, które nie chcą chodzić do szkoły, bo się boją: starszych kolegów, swojej klasy, wpisów w mediach społecznościowych.
Kątem oka: Wychodzisz z domu, nie mówiąc o tym nikomu?
Camila: Nie.
Dlaczego?
Camila: Bo wtedy czuję się niepewnie.
Czy przyjaciele mają dobry wpływ na ciebie?
Camila: Myślę, że większość ma, ale niestety zdarzają się tacy, którzy namawiają mnie do złego. Jednak nie zrywam tych znajomości, bo po prostu lubię te osoby. Szkoda, że to uczucie jednokierunkowe...
Na przykład: idziesz do szkoły i przychodzi ci powiadomienie z grupy, a tam zdjęcie z niezbyt miłym wpisem o tobie: Boże, wygląda jak z horroru, nie wierzę, że ktoś taki chodzi ze mną do klasy. I już nie za dobrze się czujesz, jakby wszyscy to widzieli. Klasa się z ciebie śmieje, a tobie odechciewa się chodzić do szkoły. Tracisz kontakt z przyjaciółmi, a później zostajesz z tym sama. Mówisz o tym rodzicom, a oni nic nie robią. Nie masz komu się wyżalić. Siedzisz w ławce, a za plecami słyszysz komentarze: Jaką ona jest kujonką, myśli, że coś osiągnie w życiu. Śmieją się. Myślisz: Tak naprawdę jest. Idziesz korytarzem, ktoś cię popycha i robi ci zdjęcie. Nie wiesz, kto to był. Następnego dnia znów na grupie nowe zdjęcie i tekst: Ona jest taka gruba, że nie potrafi się utrzymać na nogach! I znów to samo, znowu się śmieją. Zamykasz się w sobie, nie potrafisz już normalnie rozmawiać z ludźmi.
Idziesz do domu, a tam rodzice się kłócą.
Idziesz do swojego pokoju i nie wiesz, co zrobić. Najchętniej byś zniknęła.
Anna Nawrat i Alicja Kowolik